Jasełka

Yuki

Hmmm... Tak się zastanawiam, czy warto dodać ten wątek z nawróceniem Behemota.
Czy można pokazywać dzieciom, że stworzenie potępione ma szanse na powrót do Boga.

Masaja

Znaczy wiesz, tu raczej nie chodzi o zagłębianie się w teologię, tylko o taką ładną metaforę, że każdy się może nawrócić itd Smile

a jeden z księży-pisarzy, bodajże Maliński nawet napisał całą bajkę o diabełku, który został w końcu aniołkiem, właśnie dla dzieciaków.
Nie wiem, moim zdaniem nie powinno być problemu, ale jeśli reszta uważa, że się ten motyw nie nadaje, to własnoręcznie go wykopię Wink

Yuki

no, a moją propozycję z Gabrysiem i Behemotem odrzuciłaś twierdząc, że Bóg się nie narzuca. xD

Masaja

nie fizycznie zazwyczaj xD

Yuki

no, a widziałaś Ty kiedy diabła, który się nawraca? xD

Yuki

yo. Gadałam dziś z moim księdzem katechetą na temat jasełek. Powiedział, że nawrócenie diabła nie jest dobrym pomysłem.

Nawrócenie diabła nie jest możliwe, bo po 1: Bóg by nie pozwolił, po 2: diabeł za Japonię by nie chciał, po 3: to by było bez sensu.
Diabeł jest ponad czasem. ^^

jest to sprzeczne z doktryną kościoła.

Masaja

ok, spoko

ale szkoda, bo to słitaśne było... :]

Yuki

no przecież. ^^

no... ale zasady. nie możemy robić dzieciom wody z mózgu. Tym bardziej, jeśli jesteśmy wspólnotą chrześcijańską.

Masaja

niniejszym przywołuję się do porządku, pani kapitan Very Happy

pafkoo

Ludzie, trzeba trochę wrzucić na luz.
Trzeba na sprawę popatrzeć z przymrużeniem oka, bo jakby się tak czepiać wszystkiego to połowy jasełek byśmy musieli ocenzurować.
Bo czy widział ktoś anioła drącego mordę na śmiertelników?
Albo czy sensownym jest pokazanie głupoty diabła?
Jeśli mielibyśmy się zagłębiać w to wszystko to diabeł powinien nie negocjować, nie starać się, ale zrobić swoją robotę, i to w jakiś bardzo haniebny sposób.
W tego typu przedstawiniach, w których grupą docelową są raczej dzieci, na postać diabła należy spojrzeć bardziej jako na uosobienie ułomności człowieka (jego grzechu), a nie jak na prawdziwego przedstawiciela sił nieczystych z zaświatów. Nie chodzi o to aby straszyć dzieci (bo do tego by doszło jeśli by do wszystkiego się doczepić), ale o to aby czegoś je nauczyć. Nawrócenie diabła traktujemy tu raczej jako wyrzekniecie się grzechu, powrót upadłego anioła, a nie jako rzeczywiste wcielenie szatana do niebios.
Nie bierzmy wszystkiego aż tak na serio, bo do niczego nie dojdziemy...

Yuki

hmmm... według mnie ta opcja jednak nie jest dobrym pomysłem...

na serio zrobimy dzieciom wodę z mózgu, że niby można wrócić z piekła.
Diabeł w przeciwieństwie do człowieka wie, że Bóg istnieje i nie ma szansy powrotu. Poza tym nie zna takich uczuć jak żal, więc za bardzo nie ma jak się nawrócić (do tego trzeba żałować za swoje złe czyby) i jeszcze jest on tak przepełniony nienawiścią do człowieka i Boga, że jest zaślepiony w swoim działaniu.
Równie dobrze możemy powiedzieć dzieciom, że Maryja została zapłodniona sposobem in vitro, a Duch Święty jest wujkiem Chrystusa.

Może niech lepiej ten Behemot zostanie tam, gdzie jego miejsce.
Prawda brutalna, ale prawda.

gdzie tam porównanie wkurzonego Archanioła i głupiego Behemka do naruszenia doktryny. xD

Yuki

Ummm... Dobra, po dłuższym namyśle stwierdziłam, że mogę się zgodzić na nawrócenie się Behemota i dorobić dodatkowy scenariusz. ^^ Będzie na niedzielę.

Masaja

Ale jaki dodatkowy scenariusz?
Diabelne scany wplotłam w już istniejący i chyba powinna to być ostateczna wersja... Wypadałoby już stać na czymś konkretnym.

Layla

Lol, z całym szacunkiem: ale bajzel xD
I pomyśleć, że to wszystko przeze mnie, bo to ja poddałam ten pomysł z nawróceniem Razz

Przyniosę Wam jutro bajkę Malińskiego (a to ksiądz jest!!!), przeczytamy sobie kolektywnie i zagłosujemy, jako że demokracja jest najgorszym ustrojem, ale lepszego jeszcze nie wymyślono (co właściwie nie jest prawdą, bo Platon podaje - jeśli się nie mylę - 3 ustroje lepsze od demokracji)