|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 17:06, 14 Wrz 2008 Temat postu: Baja |
|
|
1
Zamek. Sala tronowa, bogato wystrojona. Na środku, na dwóch tronach siedzą Król i Królowa, otoczeni dworzanami. Słychać gwar codziennych rozmów, Król wydaje sługom polecenia, Królowa strofuje pokojówki. Całą scenę przerywa wejście herolda.
Herold:
Królu, panie miłościwy, łaskawie nam panujący
I królowo pięknolica - oboje nami rządzący!
Gość odwiedza wasze progi, gość niezwykle dla nas ważny,
Gdyż jest księciem z obcych krain i ma tutaj plan poważny.
Prosi więc on was pokornie o możliwość audiencji,
Gdyż pytania bardzo ważne chce on Waszej Ekscelencji
Zadać oraz rychło poznać Wasze na ten temat zdanie
Czy więc raczysz go ugościć i wysłuchać go, o panie?
Król:
Cóż to mogą być za sprawy, że tak długą przebył drogę?
Skoro jest to takie ważne, to odmówić mu nie mogę!
Królowa:
Niechaj wejdzie, a służący niech rozleją wszystkim wina!
Niechaj wejdzie i niech o swych zamiarach mówić zaczyna!
Herold wychodzi. Wchodzi książę, podchodzi do tronów, klęka i kłania się nisko królowi i królowej.
Książe:
Witam Was, królu, królowo, władcy czcigodni, dostojni
I dziękuję, że byliście dla mnie wyjątkowo hojni
Zgadzając się mnie tu przyjąć i tak wspaniale ugościć!
Wiedzcie, że zawsze będziecie obiektem mojej wdzięczności
Król:
Cieszy nas twoja wizyta, choć nie była spodziewana
Powiedz jednak, czym konkretnie została spowodowana?
Czy mam wysłać swoją armię, by broniła twoich granic?
Czy dla jakichś ważnych wieści służysz dziś jako posłaniec?
Idzie wojna? Idzie plaga? Czy nieszczęście jakieś sunie?
Coś się stało? Coś nam grozi? Niechże wreszcie to zrozumiem!
Książe:
Nie martw się, mój drogi królu, bo nic złego się nie dzieje
Twe królestwo jest bezpieczne, jak i moje, gdyż nie wieje
Żaden z groźnych i złowrogich obcych wiatrów tak złowróżbnych.
Powód mojej tu wędrówki jest zupełnie od nich różny.
Ojciec mój mi to przykazał, żebym znalazł sobie kogoś,
Kto przez życie ze mną przejdzie i kto nie wie, co to wrogość.
Kto ramieniem mnie obejmie, kiedy przyjdą na mnie troski,
Kto jest zawsze ciepły, czuły, za to nigdy nie wyniosły,
Kogoś, kto ma złote serce, twarz jak księżyc, głos anioła,
Kogoś, za kim moje serce z tęsknoty wdzięcznie zawoła.
Szukam więc takiej kobiety, lecz nigdzie jej nie znajduję.
Czemu nigdzie takiej nie ma, moja dusza nie pojmuje.
Byłem już na każdym dworze, księżniczek tysiąc widziałem,
Ale, powiem całkiem szczerze, żadnej z nich nie pokochałem.
W końcu tu zawędrowałem, na dwór Waszych Wysokości
Mam nadzieję, że to tutaj odnajdę źródło miłości.
Wiele dobrego słyszałem o córek waszych urodzie,
Przeto poznać bardzo chciałbym Annę o oczach jak miodzie,
Georginę złotowłosą, Sonię o ustach różanych,
Całą trójkę dziewcząt pięknych, dobrodusznych i kochanych.
Mam nadzieję, że to wśród nich znajdę właśnie tę jedyną,
Która później będzie moją.
Królowa:
Któraś będzie tą dziewczyną!
Zapewniam cię, drogi książę, że to jedna z córek moich
Da ci szczęście, da ci miłość, da spełnienie marzeń twoich!
Cieszę dzisiaj się ogromnie, że przybyłeś w progi nasze!
Zaraz pójdę do ich komnat i dziewczętom wieść ogłoszę!
Każę im się przyszykować, niechaj włożą piękne stroje,
Niech przypudrują policzki, umalują wargi swoje,
Niech każda ci się pokaże w pełnym blasku swej urody,
A, powiadam ci, niedługo będziesz już urządzał gody!
Niech też każda, prócz wyglądu, ci okaże swe zdolności
Bo nie tylko są przepiękne – mają też umiejętności.
Zaraz, zaraz do nich biegnę, służki dziś do nich nie wyślę,
W dzień tak ważny sama moje córki przygotować myślę!
Żegnaj książę, zaraz poznasz wszelkie ich możliwe wdzięki!
Teraz idę im dopomóc!
Książe:
Dzięki, pani, wielkie dzięki!
2
Komnata księżniczek. Trzy siostry siedzą na zdobnych krzesłach i zajmują się swoimi sprawami. Wchodzi ich matka.
Królowa:
Dzieci moje ukochane, posłuchajcie mnie uważnie,
Bowiem dzisiaj dziać się będą sprawy bardzo dla was ważne
Z obcych krajów przybył książę, młodzian piękny i bogaty
Zjawił się nie bez powodu. Jeszcze nie jest on żonaty
I to właśnie z moich córek chce on wybrać sobie żonę
A na pewno byście chciały z takim zostać zaślubione
Młodzieńcem o wszelkich cnotach, i o bardzo czystym sercu,
Któraś z was na pewno stanie wraz z nim na ślubnym kobiercu.
Teraz więc się przyszykujcie, potem przyjdźcie, gdzie czekamy
I pokażcie jakieście są piękne i wytworne damy!
Królowa wychodzi.
Anna:
Czy słyszałyście to wszystko? Tak się nagle okazało
Że się z jedną z nas ma żenić książę!
Sonia:
Bogactw ma niemało!
Wielkie ziemie w obcych krajach mogą być już jutro nasze!
Georgina:
Z nas trzech tylko jednej będą. Której? To już czas pokaże!
Sonia:
Chciałabym, ażeby to mnie książę wybrał i poślubił,
Żeby róże mi kupował, dłonie całował, hołubił,
I żebym mając go blisko zawsze czuła się szczęśliwa!
Anna:
Czekaj siostro moja droga, nie bądź taka niecierpliwa,
Nie rozmarzaj się przedwcześnie, może książę mnie wybierze?
Georgina:
Albo mnie, jeżeli to mnie właśnie on pokocha szczerze?
Najbardziej ja zasługuję, by mnie książę wziął za żonę,
Jestem od was obu starsza, siostrzyczki me rozwydrzone,
Wy jesteście prawie dziećmi, ja kobietą zaś już jestem,
Prawem wieku ja powinnam jednym tylko księcia gestem
Jego zostać, na was jeszcze wielu czeka kawalerów
Sonia:
Lecz z nich żaden nie jest księciem. Georgino, nic już nie mów
To, że nikt cię do tej pory nie pokochał, to nie znaczy
Że nam możesz zabrać szczęście
Anna:
Kiedy książę mnie zobaczy,
Mnie wybierze!
Sonia:
To nieprawda!
Georgina:
Prawdą będzie, co się stanie!
Teraz czas się przygotować, pozostało nam czekanie,
Aż się książę zdecyduje. To nie zajmie czasu wiele,
Już niedługo, za dni parę me odbędzie się wesele!
Anna:
Wcale nie, bo będzie moje! Ja z was jestem najpiękniejsza!
Georgina jest za chuda, co do Soni... to już mniejsza.
Sonia:
Co to znaczy, ty niedobra! Mówić tak o własnych siostrach!
Georgina:
Ty zaś jesteś głupia, wredna, tak pyskata, jak wyniosła!
Anna:
Już nie łudźcie się nadzieją, że to was pokocha książę!
Sonia:
Nie pokocha on i ciebie, pomimo twych pięknych wstążek,
Cekinów, pudrów i szminek, twego sztucznego uśmiechu...
Sonia:
Zobaczymy już niedługo której z nas będzie do śmiechu!
Georgina:
Zaraz mamy być gotowe
Anna:
Tak! Pośpieszyć się już trzeba.
Sonia:
Niechaj przyjdą służki nasze, ich pomocy nam potrzeba!
Wchodzą służki, w tym Matylda i pomagają przygotować się księżniczkom.
3
Sala tronowa, stoły nakryte, trwa uczta. Książę siedzi przy Królu i Królowej. Księżniczki są na razie nieobecne wśród gości, czekają przy wejściu do sali. Król wstaje, by wygłosić przemówienie.
Król:
Wszyscy wy tutaj zebrani na uroczystości hucznej,
Posłuchajcie mnie dlaczego wyprawiłem dziś tę ucztę.
Książę Ludwik, syn Ludwika, władcy odległego kraju
Przybył do nas by dopełnić książęcego tu zwyczaju.
Chce poślubić on królewnę, jedno z dzieci moich trojga.
Mam nadzieję, że ten związek będzie szczęściem dla obojga.
Lecz na razie musi wybrać, która właśnie to dziewczyna
Jemu przeznaczona będzie – Sonia, Anna, Georgina?
Niech je teraz wszystkie pozna, niech zobaczy, porozmawia
Wy zaś jedzcie, pijcie dużo! Niech na zamku trwa zabawa!
Owacje. Jako pierwsza wchodzi Georgina.
Król:
Oto właśnie Georgina, najstarsza i najbystrzejsza,
Oczytana, bardzo sprytna, co urody nie umniejsza!
Książę:
Święta racja, drogi królu. Oczy jej pełne rozwagi
Niech podejdzie tu na chwilę, poświęci mi swej uwagi
Odrobinę
Georgina:
Witaj książę!
Książę:
Witaj, witaj, piękna pani,
Która słyniesz swą mądrością. Pozwól, zadam ci pytanie.
Georgina:
Pytaj, książę, o co zechcesz. Wiem naprawdę bardzo dużo,
Więcej niż me młodsze siostry, co je często bardzo wzburza,
Bo zazdroszczą mi mej wiedzy. Ja znam imię każdej góry,
Każdej rzeki w tym królestwie, każdego rodzaju chmury,
Którą na niebie oglądam. Znam wszelakie statystyki,
Umiem na pamięć sonety, fraszki, hymny i wierszyki.
Potrafię też bardzo dobrze liczyć, układać równania
Tak więc ja przy moich siostrach jestem nie do porównania.
Książę:
Bardzo zacny jest, księżniczko, ogrom twych umiejętności
Pozwól mi, że teraz sprawdzę inne twoje wiadomości.
Powiedz mi, bom jest ciekawy, lecz nie bez zastanowienia,
Jakie są twych sióstr uroczych wielkie plany i marzenia
Georgina:
Chcą poślubić ciebie, książę, lecz nie zasługują na to.
Książę:
Nie chodzi mi o tę kwestię, lecz o tę bardziej bogatą
W setki różnych możliwości. Powiedz mi królewno miła
Co ty wiesz o swoich siostrach? Na pewno ci się zwierzyła
Każda z nich nie raz i nie dwa.
Georgina:
Czemu pytasz, książę, o to?
Czemu o nie, a nie o mnie? Je interesuje złoto,
Twa pozycja i klejnoty. A poza tym są niezdarne,
Rozwydrzone i... pyskate... Życie z nimi miałbyś marne!
Książę:
Mówisz tak o własnych siostrach? Takie o nich masz mniemanie?
Georgina:
Takie i już go nie zmienię... Nie wybieraj ich, o panie!
Książę:
W takim razie usiądź, pani, i tą ucztą się rozkoszuj,
Ja zaś twoje siostry chciałbym poznać teraz.
Georgina:
Że co, proszę?
Nie chcesz poznać mojej wiedzy? Spędzić ze mną czasu trochę?
Dowiedzieć się więcej o mnie? Dwa pytania – i wynocha?!
Urażona odchodzi.
Wchodzi Sonia.
Król:
To jest średnia z moich córek – śliczna Sonia, która zna się
Na wszystkich sprawach królewskich, o jakich pomyśleć da się.
Będzie ona dbała o twój zamek i pokoje twoje,
Być może to właśnie przed nią otworzysz serca podwoje.
Ona zna się na luksusach, na tym, co dla króla godne,
Właściwie pałacem zajmą się dłonie Soni łagodne.
Sonia:
Witaj książę!
Książę:
Witaj, pani! Opowiedz mi coś o sobie!
Sonia:
Lecz co chciałbyś wiedzieć książę? Co ja lubię, co ja robię?
Książę:
Interesuje mnie bardzo, wybacz pani to pytanie,
Lecz je zadać tobie muszę, w tym celu jest to spotkanie.
Czy jest coś, czego pożądasz, jakiś skarb, o którym marzysz,
Który chciałabyś ode mnie właśnie dostać kiedyś w darze?
Sonia: (po krótkim namyśle)
Chciałabym dostać naszyjnik wysadzany brylantami,
Pierścionek drogocennymi ozdobiony kamieniami,
Lub kolczyki szafirowe pod kolor mojej sukienki
Książę:
Za tę jedną informację składam ci, o pani, dzięki!
Teraz dołącz do swej siostry, ja zaś poznam z was najmłodszą.
Sonia:
Uznasz ją za bardzo piękną, lecz nie daj się zwieść swym oczom!
Lecz to mnie wybierzesz, prawda? Po to było to pytanie?
Książę:
Jak na razie nawet dla mnie tajemnicą to zostanie.
Sonia skonfudowana odchodzi.
Wchodzi Anna.
Król:
To najmłodsza z moich córek, z całej trójki najpiękniejsza!
Nie trafiłaby ci się na pewno małżonka wdzięczniejsza,
Widok jej ucztą dla oczu, głos perlisty i łagodny,
Usposobienie spokojne, sposób mówienia swobodny.
Zapoznaj się z nią, o książę – może będzie tą jedyną!
Książę:
Anno droga, o zaiste, przepiękną jesteś dziewczyną
Anna:
Dzięki wielkie, drogi książę, cieszę się, że ma uroda
Znalazła twoje uznanie i że tobie się podobam!
Książę:
Nie masz za co mi dziękować, sprawą jest to oczywistą.
Chciałbym o coś cię zapytać, jeśli mogę - na to przyzwól.
Anna:
Oczywiście, pytaj, książę!
Książę:
Zatem powiedz, droga Anno,
Co byś chciała w sobie zmienić.
Anna (po krótkim namyśle)
Jestem przecież idealna,
Wszyscy się mną zachwycają, co bym miała zmieniać w sobie?
Czemu właśnie to pytanie mi zadałeś? Czegoś tobie
W mej postaci tak brakuje, że aż chcesz, bym się zmieniła?
Jestem piękna, jestem mądra, jestem także bardzo miła!
Na tym koniec!
Książę:
Ależ pani! Przecież nic nie sugeruję!
Uraziłem – to przepraszam, za odpowiedź zaś dziękuję!
Teraz dołącz do sióstr swoich, zajmij miejsce przy nich sobie.
(Anna urażona odchodzi. Książę zwraca się zaś do dworzan)
Dzięki wszystkim za przybycie, lecz jeszcze nie wiem, co zrobię!
Decyzja to zbyt poważna, by ją podjąć w jednej chwili,
Pijcie, jedzcie więc do syta, cieszcie się, o moi mili!
Ja zaś całkiem w samotności, zastanowię się spokojnie,
Wszakże pośpiech niewskazany – tak w miłości, jak i w wojnie.
Książę wychodzi. Uczta dalej trwa.
4
Książę siedzi na schodach w jednym z korytarzy samotnie i rozmyśla. Jego rozważania przerywa pojawienie się służki Matyldy.
Matylda:
Jaśnie panie, coś się stało? Może czegoś ci potrzeba?
Książę:
Chyba teraz to już tylko pomocy mi trzeba z Nieba...
Matylda:
Nie, tak źle na pewno nie jest! Potrafię ci pomóc może?
Książę:
Moja droga, jak mówiłem, teraz nic mi nie pomoże...
Matylda:
Nie chcę na pana naciskać, ale zawsze przecież można
Swoje smutki komuś wyznać.
Książę:
A czy jesteś dość ostrożna,
By ocenić obiektywnie, którą z panien wziąć za żonę
Powinienem, kiedy myślę, że naprawdę wszystkie one
Są zupełnie sobie równe?
Matylda:
A więc żadna nie sprawiła,
Że serce szybciej zabiło? Żadna tego nie zrobiła?
Książę:
Gorzej – żadnej nie pokocham. A już się zapowiedziałem,
Gdy zawiodę, wyjdzie na to, że wszystkich wykorzystałem.
Byłem w wielu innych miejscach, nigdzie nie znalazłem żony,
Więc myślałem, że to tutaj zostanę uszczęśliwiony.
Lecz moim oczekiwaniom rzeczywistość nie dorasta,
Zjeździłem pół kontynentu, odwiedziłem wioski, miasta,
Ale nigdzie nie widziałem panien tak zarozumiałych,
Jak królewny mieszkające w salach tych wielce wspaniałych!
Matylda:
Czyli mam rozumieć, książę, że nie będziesz nigdy w stanie
Oddać serca Georginie, Soni lub na przykład Annie?
Książę:
Nie, nie będę nigdy w stanie żadnej z nich pokochać szczerze.
Georgina sióstr nie kocha, nie szanuje, więc nie wierzę,
Że mnie kochać będzie w stanie. Sonia jest straszliwie chciwa,
Zamiast uczuć, chce klejnotów, Anna za to zbyt wrażliwa
Na swym punkcie oraz próżna. Cóż mam robić, kiedy muszę
Znaleźć żonę, ojciec kazał... Nie dane mi poczuć wzruszeń?
Matylda:
Ojciec kazał ci się żenić, lecz niekoniecznie z królewną,
Możesz przeżyć miłość piękną, wzruszającą oraz rzewną,
Lecz twą żoną być nie musi panna wysokiego rodu,
Ważne jest szczere uczucie, a nie doświadczysz zawodu!
Książę:
Święta racja! Słusznie rzeczesz! Nigdy przecież nie myślałem
W taki sposób - byłem pewien, że królewnę kochać miałem!
Dziewcząt wiele jest na świecie, ale miłość tylko jedna,
Nikt nie twierdził nigdy że nią będzie na pewno królewna!
Dzięki, dzięki ci, dziewczyno!
Matylda:
Cieszę się, że pomóc mogłam!
Muszę wracać już do pracy...
Książę:
Nie, nie odchodź! Takaś mądra...
Jak na imię masz, o pani?
Matylda:
Matylda. To po prababci.
Książę:
Piękne imię! Jak ty sama! Cieszę się, że poznałem cię!
Może pójdziesz teraz ze mną – napijemy się herbaty?
Matylda:
Ależ panie, jestem służką, tyś zaś jest książę bogaty...
Książę:
Mów mi Ludwik. I nie martw się! Status społeczny jest niczym!
Oboje jesteśmy ludźmi, tak naprawdę to się liczy!
Teraz chodź, pozbądź się strachu! Choć chwilę porozmawiajmy!
Pobądźmy ze sobą chwilę, trochę lepiej się poznajmy!
Matylda się uśmiecha, wychodzą trzymając się za rękę. Aż tak? :p może chociaż pod rękę?
5
Sala tronowa. Wszyscy są obecni – król, królowa, trzy królewny, służba i dworzanie. Wchodzą Ludwik i Matylda trzymając się za ręce.
Książę:
Drogi królu, mam wiadomość, która cię nie uraduje!
Odnalazłem tu kobietę, którą całą duszą miłuję,
Lecz nie jest ona twą córką, żadnej z nich nie pokochałem,
Nie potrafiłbym pokochać, więc za bezsens to uznałem,
Żeby tworzyć związek, który będzie ciężki dla obojga,
W końcu miłość być powinna radością dla ludzi dwojga.
Nigdy mnie nie uszczęśliwią, ja ich też nie będę w stanie,
Zaś związek powinno tworzyć wieczne i szczere kochanie!
Król:
Cóż ma znaczyć to, co mówisz? Przecież się zapowiedziałeś!
Teraz wszystko odwołujesz, mówisz, że nie pokochałeś!
Gościłem cię w moim domu, niczego nie poskąpiłem!
Książę:
Wiem i czuję, że niegodnie i niesłusznie postąpiłem!
Chciałbym przeto te klejnoty podarować ci, o królu
W podzięce za twą gościnę! Przebacz mi dziś w swoim bólu
Który ja spowodowałem. Mam nadzieję, że te dary
Wynagrodzą wasze krzywdy, niczym najwspanialsze czary!
Królowa:
Przeproś lepiej moje córki!
Georgina:
Właśnie! Przeproś!
Anna:
Nas skrzywdziłeś!
Sonia:
Nas zwodziłeś na manowce!
Georgina:
Przeproś za to, co zrobiłeś!
Książę:
Przeprosiłem, ale, mówię, to nie było moją winą!
Żadna z was po prostu nie jest mą wymarzoną dziewczyną!
Anna:
A kto nią według ciebie jest? Przyznaj się, kogo wybrałeś?
Książę:
To Matylda
Król:
Co? Ty, książę, dworską służkę pokochałeś?
Książę:
Nie jest ważne, czy kto możny, czy szlachetny i bogaty,
Czy mu bieda wciąż doskwiera, na ubraniach same łaty,
Ważne jest mieć czyste serce, słusznie myśleć, dobrze czynić,
Wtedy można swoje życie i życie innych odmienić!
Matylda:
Dzięki królu i królowo za pracę mi od was daną!
Dziś odjeżdżam z ukochanym, niedługo zostanę damą,
Od służki do żony księcia przemienić się mi przypadło!
Szczęścia tyle w dniach ostatnich na mnie niespodzianie spadło!
Królowa:
W czym jest ona, książę, lepsza od mych córek? Powiedz, proszę!
Książę:
Georgina nie szanuje swej rodziny, a nie znoszę,
Gdy ktoś najbliższych poniża. Soniu, nie myśl o klejnotach,
Są rzeczy dużo ważniejsze, czy od srebra, czy od złota!
Anno – nie oceniaj siebie w sposób niezwykle pochlebny,
Ważne jest, by prócz swych zalet widzieć także własne błędy!
Weźcie sobie moje słowa do swych serc głęboko, proszę,
I o rozważenie ich sumienne bardzo teraz was poproszę,
A, powiadam wam, że to bardzo życia wasze odmieni!
Ja dziś jadę, w ten dzień piękny, który się od barw aż mieni,
By wrócić do domu mego, z moją piękną narzeczoną,
Która za dni parenaście stanie się już moją żoną!
Żegnajcie!
Matylda:
Żegnajcie!
Opuszczają salę.
Herold:
Jakie mogą być więc wnioski z tej historii wyciągnięte?
Że nie liczą się pieniądze, lecz uczucia wzniosłe, piękne,
Że potrzebne jest do szczęścia serce i sumienie czyste,
Dobrem cele swe osiągniesz, miłość teź – to oczywiste!
Kurtyna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 17:08, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wygląda to mniej więcej tak. Niestety trochę mi rozwaliło formę, a na piechotę mi się nie chce poprawiać Natalia to jeszcze poprawi polonistycznie, Wy też to trochę pokrytykujcie, ok?
I możecie też pomyśleć, kim chcielibyście być. Wtedy oszczędzimy sobie rozdzielania ról w niedzielę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pafkoo
Administrator
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 17:18, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Więc ja bym chciał być Matyldą... xD
Nie no, żartuję oczywiście.
Mogę być księciem, chociaż ze względu na to że Król mówi mniej, nie obrażę się jeśli przydzielicie mi właśnie jego rolę
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Nie 18:07, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Natalia poprawi, powiadasz? Ciekawe, ciekawe xD
Nie no: poprawi. A potem Masaja się z nią pokłóci, bo uzna, że poprawek jest za dużo i w ogóle trzeba być popie... humanem z Piątki, żeby się tak czepiać. A potem grupa je pogodzi i będzie miała dobry uczynek.
Dla usystematyzowania - dramatis personae mamy takie:
Król, Królowa, 3 Królewny, Książę, Herold, Matylda
Krótko mówiąc: mężczyźni przybywajcie, kobiety ścinajcie włosy!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 18:12, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Layla napisał: |
A potem Masaja się z nią pokłóci, bo uzna, że poprawek jest za dużo i w ogóle trzeba być popie... humanem z Piątki, żeby się tak czepiać. |
?!
Czy ja coś mówiłam? Po prostu w WIADOMEJ sprawie nie uwierzę, że masz rację, dopóki mi tego prof. Miodek we własnej osobie nie wyłoży!
A tak w ogóle, to ja takich słów nie używam, chyba że naprawdę coś mnie wkurzy, a to jeszcze tego poziomu nie uzyskało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Pon 20:27, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A skąd wiesz, jak się to słowo miało kończyć, Ty zboczeńcu niemiły?
Musi być prof. Miodek? Prof. Pasieka nie wystarczy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Śro 21:37, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A ja dzisiaj grałam z prof. Pasieką w jednej drużynie w piłkę nożną I wiecie co? Wygraliśmy! Obaliłam stereotyp kobity, która na widok piłki do nogi ucieka i piszczy Bramki broniłam dzielnie!
Pozdrowienia z Bukowiny Tatsańskiej! Hej!
Ale gór wcale nie widać, bo mgła jest okropna. A tak w ogóle to dzisiaj rano spadł śnieg (!)
A tak w ogóle to gdzie są wszystkie Becie, Aśki, Majki itd! Pogońcie je trochę, bo forum na 3 osoby trochę się mija z celem...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Masaja dnia Śro 21:39, 17 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Pią 18:23, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Nie lubię pisać dwóch postów pod rząd, ale cóż
Dziołchy proszę o przedstawienie swych preferencji co do roli! Ja osobiście mogę wziąć to, co zostanie Ale wolałabym być jednak jedną z kobit
Paweł - wolisz księcia czy króla, bo z Twojego posta zrozumiałam, że tego drugiego, right? Pewnie ogółowi przedstawienia wyszłoby na dobre, jakbyś wziął główną rolę, ale już zdecyduj sam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 15:02, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też nie mam specjalnych preferencji co do roli poza płcią, mogę mówić dużo, bo cieszę się dobrą pamięcią Myślę, że jutro poznamy preferencje reszty naszego SQUADU i sterroryzujemy ich, coby zalogowali się na forum
A ja biorę się za KOREKTE xD
PS Czy nasza BAJA ma tytuł?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Layla dnia Sob 15:03, 20 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 16:30, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Niniejszym ogłaszam plebiscyt na tytuł!
Role rozdano w sposób następujący:
Król: Krzysiu
Królowa: Natalia
Książę: Paweł
Sonia: Asia
Anna:Maja
Georgina:Ula
Matylda: Ja
Herold: Elfik
Brakuje czegoś dla Beci, coś wykombinujemy.
Na razie Baja musi przejść jeszcze transformację - Księciu trzeba obciąć trochę kwestii (co bardzo niektórych śmieszy, nie wiedzieć czemu ) i jeszcze Mój Korektor musi się wykazać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuki
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zostało już tylko pogorzelisko. xD
|
Wysłany: Nie 16:39, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
a kto powiedział, że chcę być Sonią? >D
(joke)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 16:54, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
JA TAK POWIEDZIAŁAM!
mhrock, zuo i jeszcze raz mhrock!!!
(również joke)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Masaja dnia Nie 16:55, 21 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Nie 17:18, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A jam to, nie chwaląc się, tą rączką w Masajowym zeszycie napisała
Słuchajcie, może trochę off-topuję, ale czy wszyscy z grupy wiedzą już o tym forum? Ja właśnie wysyłam do Ulki maila z adresem, ale czy reszta ma? Hę, animatorze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 18:05, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Na pierwszych zajęciach każdy dostał. Tyle, że tylko część ten fakt wykorzystała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|