|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Wto 17:19, 14 Paź 2008 Temat postu: Jasełka 8 - Adoracja |
|
|
Adoracja
Stajenka. W żłobku dzieciątko, nad żłóbkiem czuwają Maryja z Józefem.
Józef (zadumany):
Nie wierzę temu, co me oczy widzą. Pośród nocy, w lichej stajence narodził nam się Bóg i Pan prawdziwy! On wybawi kiedyś wszystkie narody świata, a teraz leży w żłóbeczku i śpi tak spokojnie, bezbronny i cichy. Król nad królami stał się człowiekiem, to małe Dzieciątko to Zbawiciel świata!
Maryja:
Serce moje jest takie szczęśliwe. Ile miłości, wiary i nadziei wypełnia tę stajenkę w dzisiejszą noc! Łaska przepełnia nas wszystkich, ciepłem swym odpędza chłody nocy. Śpij, kruszyno, śpij spokojnie. Będę tu nad Tobą czuwać, nie mogę nacieszyć się Twym pięknem!
Wchodzi Gabriel
Gabriel:
Panno Maryjo! Zacny Józefie! W tę noc dokonało się to, na co świat czekał od zarania dziejów. To Dziecię na zawsze odmieni los ludzkości. Maryjo, dałaś dziś ludziom Miłość w najczystszej postaci. Pozwól, żeby na chwilę zakłócili spokój Dzieciątka, chcieliby oddać Mu pokłon i cześć, w podzięce Bogu za tę łaskę, jaką dzisiaj w Betlejem zostali obdarowani.
Józef:
Czy to konieczne? Maleństwo śpi...
Maryja:
Nie, niech tu przyjdą i na własne oczy wszystko zobaczą!
Gabriel:
Zaraz więc tutaj będą, Maryjo.
Wchodzą pasterze.
Józek (padając na kolana)
To ta dziecina?
Gabriel:
Tak, w tym właśnie żłóbeczku.
Dwaj pozostali pasterze również klękają.
Zdzisek:
Wielki jest Pan!
Bronek:
Chwała Mu na wieki
Józek:
Zbawicielem jest to Dzieciątko w żłóbeczku! Ono nas ocali!
Zdzisek:
Niepojęta jest ta łaska! I na własne oczy przyszło nam to oglądać!
Bronek:
Jakaż wielka miłość to sprawiła, że tak się stało?
Zdzisek:
Boża! Większej nie ma na świecie.
Józek:
Panno Maryjo, przynieśliśmy dzisiaj dary dla Dzieciątka. Skromne są bardzo, nie stać nas na wiele, ale może choć trochę się przydadzą. Ja mam trochę owczej wełny, będzie na kożuszek, żeby Małemu zimno nie było.
Bronek:
Ja mam zaś świeżutkie masełko.
Zdzisek:
A ja chleba przyniosłem dobrego, Maleństwo głodne nie będzie.
Bronek:
Przyjmijcie, proszę, nasze dary. Nie są odpowiednie dla Boga, ale...
Maryja:
Ale są odpowiednie dla człowieka, a Tym właśnie stał się Bóg. Dzięki, stokrotne dzięki Wam pasterze!
Józek:
Zawsze do usług! (pasterze składają dary)
Zdzisek:
Kłaniamy Ci się nisko, Dziecino, błogosław nam dzisiaj, w noc Twych narodzin!
Józef:
Co to za odgłosy? Czyżby ktoś jeszcze się zbliżał?
Gabriel:
To mędrcy ze wschodu, którzy niezwykle daleką drogę przebyli, by tu dotrzeć!
królowie mówią z akcentem, brak „lektora”
Kacper:
Więc to tutaj! W tym ubóstwie narodził się Król wszystkich królów!
Melchior:
Droga była długa, jednak warto było dla tej jednej chwili!
Baltazar:
Witaj, o Boskie Dziecię, witaj panno Maryjo! Dzięki Ci Boże za tę Gwiazdę, która nas tu doprowadziła.
Królowie kłaniają się.
Kacper:
Przywieźliśmy Ci, o Panie, dary. Przyjmij ode mnie tę mirrę, na znak tego, że jesteś boskim lekarzem, uzdrawiasz nasze ciała i dusze, dając nam nowe życie!
Melchior:
Dla Ciebie też jest to kadzidło, jako dla największego Kapłana, najwspanialszego przewodnika ludzkiej Duszy, pośrednika między światem naszym, a domem naszego Ojca Niebieskiego.
Baltazar:
Składamy Ci też w ofierze to złoto, boś Ty jest Królem i Władcą i nie ma potężniejszego nad Ciebie!
Maryja:
Dzięki za wspaniałe dary, królowie! Droga wasza musiała być męcząca, dzięki wam za cały ten trud.
Kacper:
Trud ten był niczym w porównaniu z łaską zobaczenia Boga tu, na ziemi!
Melchior:
Wdzięczność nasza nie zna granic!
Baltazar:
Chwała niech będzie Bogu jedynemu!
Jeszcze raz oddają pokłon.
Wszyscy wstają
Gabriel:
Oto Dobra Nowina! Dobro rodzi Dobro, głosi pokój, daje życie!
Spójrz – to jedno słowo Dobrej Nowiny rozjaśnia twarz i świat lepszym czyni!
Nie zobaczysz Gwiazdy Betlejemskiej
Jak jej nie będziesz wypatrywał.
Nie usłyszysz śpiewania Anielskiego
Jak go nie będziesz nadsłuchiwał.
Józef:
Przychodzisz do nas co roku Maleńki
Przez dwa tysiące lat i w serca pukasz
A my wciąż nie mamy miejsca dla Ciebie
W swoich troskach i smutkach.
Przez dwa tysiące lat tęsknimy
Wciąż oczekując i tracąc nadzieję
I tak szukamy się wzajemnie i gubimy
Gdy świt wstaje i noc ciemnieje.
Gabriel:
Nie odnajdziesz gwiazdy zbawienia
Jak jej nie będziesz szukał.
Nie usłyszysz słów prawdy,
Jak ich nie będziesz pragnął
Maryja:
Narodziłem się mały, mówi Bóg, abyś ty stał się wielki
Józef:
Narodziłem się nagi, mówi Bóg, abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Kacper:
Narodziłem się ubogi, mówi Bóg, abyś Ty uznał mnie za jedyne bogactwo
Józek
Narodziłem się w stajni, mówi Bóg, abyś ty uświęcał każde miejsce.
Melchior
Narodziłem się bezsilny, mówi Bóg, abyś ty się Mnie nie lękał
Bronek:
Narodziłem się z miłości, mówi Bóg, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość
Baltazar
Narodziłem się w nocy, mówi Bóg, abyś ty uwierzył, że mogę rozjaśnić ciemności niewiary.
Zdzisek:
Narodziłem się w ludzkiej postaci, mówi Bóg, abyś ty nie wstydził się być sobą.
Melchior:
Narodziłem się Człowiekiem, abyś ty stał się dzieckiem Bożym
Józek:
Narodziłem się prześladowany, mówi Bóg, abyś ty umiał przyjmować wszelkie trudności
Józef:
Narodziłem się w prostocie, mówi Bóg, abyś ty był wewnętrznie prosty i wolny
Maryja:
Narodziłem się w twoim ludzkim życiu, mówi Bóg, abyś ty swoim życiem prowadził wszystkich
Koniec. Kolęda (np. Bóg się rodzi)
[/b]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Masaja dnia Czw 12:23, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Wto 17:22, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Uff, zrobione
I proszę Was o jakiekolwiek komentarze! Nawet w stylu:
"Przeczytałem, jest ok"
"Nie przeczytałam, bo jest do niczego"
A już najlepiej o zmiany, sugestie itd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Sob 20:02, 18 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Końcówka - z tym "Narodziłem się, bo..." - koniecznie, koniecznie, koniecznie!
Wcześniej: spróbowałabym to przerobić na afirmację dobra, ale "zwyczajniejszą". Ot, załóżmy, że pastuszek powie: "O rety! Aż mnie naszła ochota nowy kożuszek mojej Halinie kupić" - czy coś takiego. Well, jak myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yuki
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zostało już tylko pogorzelisko. xD
|
Wysłany: Śro 21:02, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Przy "Narodziłem się..." myślałam, że się rozkleję. To jest cudne!!! ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Czw 12:35, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
WERSJA 2 - szkielet:
Maryja tuli Dzieciątko, Józef dostaje przypływu uczuć ojcowskich
Jóżef:
O kurczę! Jaki piękny! Jakie ma małe rączki... No, ale jeszcze mu urosną, jeszcze będzie nimi stoły ze mną składać! Wychowam Go na najlepszego cieślę w całym Iperium Rzymskim!
Maryja:
Ale On ma być kimś innym, niż cieśla
Józef:
To Bóg nie może stołów składać?
Gabryś (stanowczo, acz trochę nieśmiało przeszkadza) i anonsuje przybycie reszty
Maryja:
Dziecko teraz śpi
Jóżef dumny, chce podzielić się swym szczęściem
Gabryś woła pasterzy
Następuje złożenie darów, połączone z małą metamorfozą każdego pasterza:
Zdzisek (samiec alfa ) :
Ja tu w imieniu wszystkich (...) --> próbuje przemawiać. W końcu oniesmielony skląda dar. potem przeprasza franka za nazwanie go"łajzą"
Bronek:
O, jaki on śliczny! Też chcę takiego! Muszę to z Haliną przedyskutować!
Franek:
Radosny, z podniecenia gubi jedną ze skarpet dla Dzieciątka
Dają oscypki też
Króle:
Mówią podniośle, ale mają ze sobą rozmówki i mylą się w gramatyce. Zostają poczęstowani oscypkami, bo są głodni po podróży.
Diabełek Behemot nawraca się z wrażenia
Część podniosła:
Narodziłem się itd
Kolęda i koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Layla
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany: Nie 20:52, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
UWAGA UWAGA! Oto najnowsza, obowiązująca wersja scenariusza do tej sceny. To efekt tego, cośmy dzisiaj wymyślili, w paru miejscach ja coś do(po)tworzyłam, protestować można, byle konstruktywnie. Asiu!!! Napisz proszę swoją część.
Gabryś: Ja bardzo przepraszam, ale... zaistnieje konieczność przeszkodzenia, gdyż... pojawiło się kilku nieokrzesanych może, jednak mających czyste serca osobników, którzy chcieliby oddać Dzieciątku pokłon... właściwie to muszę się przyznać, że sam ich tu zaprosiłem, bo Szef powiedział, że muszą zobaczyć, co się tu, że tak powiem, święci, no a jak Szef prosi to nie wolno odmówić, tak więc... czy mogą wejść?
Maryja: A czy to konieczne? Dzieciątko teraz śpi...
Józef: Nie, nie, tak nie można, Maryjo, goście z daleka przyszli, a Dzieciątko takie piękne, że aż żal się nie chwalić! Proś, panie Gabrielu, niech wejdą!
Gabryś: (do Maryi i Józefa) To ja zaanonsuję. (do pasterzy) Chodźta, chłopcy!
Franek: (do pozostałych pasterzy) Słyszycie? Chodźmy!!! (do Gabrysia) Ale to na pewno tutaj? Na pewno to Dziecko? Przecież Ono śpi!
Pasterze wbiegają i ich, hm, wgina.
Zdzisek: Więc ja tu w imieniu nas wszystkich chciałbym, jak by to powiedzieć, powitać i uhoro... unoho... uho... uro... Boże! hołd chciałem oddać i dać... znaczy się wręczyć... wręczyć te, no...
Bronek: Dary!!!
Zdzisek: No właśnie, dary! I... (patrzy na Dzieciątko) Ojejku! (na kolana) Więc ja tu chlebek świeżo wypieczony przyniosłem...
Bronek: Jaki śliczny!!! A ja maseł...
Wpada Halina.
Halina: Bronek, ty hultaju niedobry, gdzie się szlajasz?! I co się stało z moim masłem? Nawet nie próbuj znowu mówić, że owca zjadła!
Bronek: Cichaj, Halinka! Cichaj, bo się Dziecko obudzi! A ty wiesz w ogóle kto to jest to Dziecko? (mówi jej coś do ucha)
Halina: Serio?
Bronek: (znów mówi jej coś do ucha)
Halina: O Boże... To musimy oddać Mu razem pokłon!
Oddają pokłon, oddają dary, rozkminy a propos Dzieciątka, Masaj wie o co chodzi
Zdzisek cały czas był rozmiękczony i zapatrzony w Jezuska i teraz...
Zdzisek: Franek... Ja bym cię przeprosił za tą łajzę, dobra?
Franek: A, nie ma sprawy, wiem, że przecież tak wcale nie myślisz, no bo ja nie jestem żadna łajza, nie? Ale ja coś miałem... A, dar miałem dać! Skarpetki wełniane przyniosłem!.. Ojej... Znaczy się chyba skarpetkę...
Zdzisek: I oscypki też przynieśliśmy, a co!
Maryja: Cały kosz tych oscypków! Siądźcie tutaj, zjecie je razem z nami, na pewno żeście zmęczeni.
Pasterze siadają, się częstują itp.
Gabryś: Ja bym nie chciał przeszkadzać, ale... no, wbrew pozorom to nie są jeszcze wszyscy goście.
Maryja: Kto jeszcze zaszczycił nas wizytą?
Józef: Niech wejdą, niech wejdą!
Gabryś: Wejdźcie!!!
Wchodzą królowie.
Józef: Witamy zacnych gości.
Maryja: Widać, że z daleka przybyliście... Na pewno jesteście zmęczeni.
Kacper: Oczywiście, że jestem zmęczony, z takimi kolegami, oni w ogóle na mnie nie czekali! Znaczy... ojej, przepraszam was, Baltku i Melchiorze, przecież ja też byłem dla was niemiły... I nawet teraz na was krzyczę...
Melchior: Nic, nic, to nic! My przepraszać też że na ciebie nie czekać!
Baltazar: Ty dobry kolega i wcale nie gubić ciągle droga!
Kacper: A wy wcale nie mówicie dziwnymi językami! Nie chciałem się z was śmiać!
Zdzisek: Panocku! Macie wy co dla Dzieciątka? Czy tak tylko stać i się przepraszać będziecie?
Melchior: Oczywiście, dary mieć!
Baltazar: Dary dla Dzieciątko przecudne! Ja tu kadzidło niosę!
Kacper: A ja piękną sztabkę złota, ach, jaką piękną...
Melchior: Starra mirra.
Maryja: Jakie to wszystko piękne! Dziękujemy!
Józef: Siądźcie i posilcie się, zacni panowie... królowie!
Franek: Może po oscypku, panocku?
Królowie siadają, coraz większa impreza. Dalej następuje nawrócenie Behemota, o napisanie którego proszona Asia!!! Po czym część ostatnia – każda kolejna osoba wygłaszająca swoją linijkę wstaje i robi krok/parę kroków do przodu.
Maryja:
Narodziłem się mały, mówi Bóg, abyś ty stał się wielki
Józef:
Narodziłem się nagi, mówi Bóg, abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie.
Kacper:
Narodziłem się ubogi, mówi Bóg, abyś Ty uznał mnie za jedyne bogactwo
Halina:
Narodziłem się w stajni, mówi Bóg, abyś ty uświęcał każde miejsce.
Melchior
Narodziłem się bezsilny, mówi Bóg, abyś ty się Mnie nie lękał
Bronek:
Narodziłem się z miłości, mówi Bóg, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość
Baltazar
Narodziłem się w nocy, mówi Bóg, abyś ty uwierzył, że mogę rozjaśnić ciemności niewiary.
Zdzisek:
Narodziłem się w ludzkiej postaci, mówi Bóg, abyś ty nie wstydził się być sobą.
Behemot:
Narodziłem się Człowiekiem, abyś ty stał się dzieckiem Bożym
Franek:
Narodziłem się prześladowany, mówi Bóg, abyś ty umiał przyjmować wszelkie trudności
Józef:
Narodziłem się w prostocie, mówi Bóg, abyś ty był wewnętrznie prosty i wolny
Maryja:
Narodziłem się w twoim ludzkim życiu, mówi Bóg, abyś ty swoim życiem prowadził wszystkich
Kolęda i THE END
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Layla dnia Nie 21:01, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masaja
Administrator
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć? :P
|
Wysłany: Nie 21:08, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Layla napisał: |
Melchior: Starra mirra.
|
Twoja stara xD
A tak serio to dzięęęki! :*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Masaja dnia Nie 21:08, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|