Jasełka 3 - Królowie

Masaja

3. KRÓLOWIE

- Kacper (biały)
- Melchior (Arab)
- Baltazar (Murzyn)

Narrator:
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... A nie, sorry, nie ta kartka... Ponad 2000 lat temu w bliżej niezidentyfikowanej lokalizacji wędrowało 3 króli. Ich cel był szczytny – chcieli oddać pokłon nowo narodzonemu Mesjaszowi. Z powodu różnic językowych bezpośrednia narracja z ich podróży będzie dubbingowana.

Wchodzą Melchior i Baltazar:
Melchior: ----
Gabryś:
Ej, stary, gdzie jest Kacper?
Baltazar milczy.
Melchior:
Hhhhalo, hhalo!
Gabryś:
Odezwij się, albowiem przemawiam do ciebie!

Baltazar milczy, Melchior przykłada mu, Baltazar ściąga słuchawki, słychać jakąś głupią dudniącą muzykę.

Baltazar:YZfdecckgYZfdecckgYZfdecckgYZfdecckgYZfdecckgYZfdecckgYZfdecckg
Gabryś:
Czego?
Melchior: ----
Gabryś:
Gdzie jest Kacper?
Baltazar: ----
Gabryś: A wsio ryba. Chociaż czekaj, chyba go słyszę!
Kacper:
Czekajcie! Czekajcie! No, dogoniłem was! Czemu nie zaczekaliście! Mój wielbłąd musiał odpocząć trochę, nie może aż tyle chodzić! Ja zresztą też chciałem odsapnąć! Kto to widział tyle się włóczyć po jakichś pustyniach! Rozrywek tu mało, buty mnie obtarły, mam już dość tego wiecznego lampienia się w piasek, na stacji benzynowej prawie mnie oszukali i w ogóle! Mam już dość!
Baltazar: ----
Gabryś:
Wziąłbyś przestał! Wszyscy jesteśmy zmęczeni, a tylko ty jeden narzekasz.
Przez chwilę idą w ciszy. Nagle na niebie pojawia się Gwiazda Betlejemska.
Kacper:
Popatrzcie na to! Chodźmy w tamtą stronę, to na pewno jest znak!
Baltazar:----
Gabryś:
Jak ostatnio posłuchaliśmy twojej rady, to skończyliśmy gdzieś w Bangladeszu.

Kacper biegnie, pozostali idą. Nagle Melchior podnosi głowę, widzi gwiazdę, pokazuje ją Baltazarowi i mówi.
Melchior: ----
Gabryś:
Ty, on chyba miał rację! Chodźmy tam! Po drodze możemy wstąpić na dwór Heroda!

Biegną za Kacprem.